Delfinki

STYCZEŃ

 

„Baśniowi przyjaciele” – piosenka

1.Czerwony Kapturek to dziewczynka mała,

która w ciemnym lesie była całkiem sama.

Szła do chorej babci, kwiatuszki zbierała,

wesołą piosenkę tak sobie śpiewała.

 

2.Mama mnie posłała do kochanej babci,

niosę jej owoce, leki, sok i placki.

I tak powiedziała: Kapturku Czerwony,

w lesie nie rozmawiaj z żadnym nieznajomym”.

 

3.Choć groźne wilczysko ma na obiad chrapkę,

chce pożreć dziewczynkę i kochaną babcię.

Cała ta historia dobrze się skończyła,

Czerwony Kapturek sprytnym dzieckiem była.

 

4.I wy o tym, dzieci, zawsze pamiętajcie,

z kimś, kogo nie znacie, też nie rozmawiajcie.

Dziś wam przypomina Kapturek Czerwony:

Nie wolno rozmawiać z żadnym nieznajomym!

 

,, Kto pamięta o zwierzętach” – wiersz I. Salach

Leśnik sarnom wyniósł siano

i sól do solniczki,

a wiewiórka chowa w dziupli

swoje smakołyczki.

Lis futerko kupił nowe,

wróble zaś zmieniły piórka.

W sen zapadły jeże, żaby,

śpi już nawet mała pszczółka.

Cisza w lesie coraz głębsza,

pochowały się zwierzęta.

Co też zimą będą jadły?

Czy też o nich ktoś pamięta?

Pan leśniczy dba o sarny

w swej leśnej zagrodzie.

My o ptaki dbać musimy,

lecz w naszym ogrodzie.

LISTOPAD

 

„Taniec w deszczu” – piosenka

1.Zimno, zimno już na dworze, pada deszcz.

Kwaśna mina nie pomoże, dobrze wiesz!

Lato odfrunęło razem z bocianami,

Zostawiło stado szarych chmur.

Ref:Gdy jesienny pada deszcz, jesień pod parasol bierz.

Po przygodę wyrusz z nią bardzo mokra drogą,

Chociaż słońca trochę brak, rozśmieszymy cały świat!

Taniec w deszczu z parasolem, to nie żart

Kap, kap, kap, kap, kap, kap, kap, kap, kap, kap!

W kałużach kaloszami chlap, chlap, chlap!

kap, kap, kap, kap, kap, kap, kap, kap, kap, kap

w kałużach kaloszami chlap, chlap, chlap!

2.Deszcz zagląda w nasze okna, woła nas:

„Chodźcie do mnie trochę zmoknąć, czas w sam raz!

Zatańczymy razem pod parasolkami,

Ze mną nigdy nie znudzicie się”!

3.Puka, stuka zimny deszczyk, żal go nam.

Kto pobiegnie za nim pierwszy: ty  czy ja?

Trochę potańczymy w kurtkach i kaloszach,

Jesień z deszczem może nie być zła.

 

 „Uśmiechnij się do serca” – piosenka

1.Marudzisz czasem tak, że mamie słów już brak.

I cały świat jest zły, tak jak ty!

I ciągle mówisz nie! I obiad też jest be!

Więc radę dobrą dam dzisiaj ci!

Ref.Uśmiechnij się do serca, uśmiechnij się do mleka,

Kiełbasa pyszna też na ciebie czeka.

Pokochaj pomidorki, pokochaj kalafiorki,

Pomachaj do marchewki już z daleka.

Gdy zdrowi chcemy być, to trzeba wszystko jeść,

Na spacer co dzień iść  i dobry humor mieć,

I dobry humor mieć.

2.Posłuchaj mamy, bo jarzynki zdrowe są.

I dadzą siłę ci, raz, dwa, trzy!

Owoców słodkich sok przez cały długi rok,

Uśmiechu doda i otrze łzy!

3.Nikt nie chce smutnym być, urosnąć każdy chce.

Lecz jak to zrobić, gdy mówisz: nie?

Więc szybko powiedz: tak! To przecież lepiej brzmi!

A za marudą zamkniesz już drzwi!

 

 

„Myj zęby” – wiersz B. Forma

Każde dziecko dobrze wie,

że gdy ktoś cukierki je,

dziury w zębach ciągle miewa,

żadna plomba mu nic nie da.

Dobrą szczotkę zawsze miej,

mycie zębów powierz jej.

Niech wciąż dobrze je szoruje,

zabezpiecza, konserwuje.

My jesteśmy zęby twoje,

precz cukierki, ciastka, kremy,

masz dbać o nas całe życie ,

psuć się więcej już nie chcemy.

PAŹDZIERNIK

„W sadzie jesienią” – piosenka

1.Kiedy w sadzie dojrzewają

Jabłka, gruszki, śliwki,

Wtedy dzieci na owoce

szykują koszyczki.

Ref.Złote gruszki i śliwki

Już się do nas śmieją, a czerwone jabłuszka

W słońcu się rumienią.

2.Ach jak ładnie dzisiaj w sadzie,

tak słoneczko świeci,

już owoców pełne kosze

nazbierały dzieci.

3.Dziś jesieni za te dary pięknie dziękujemy,

a owoce umyjemy

i je wszystkie zjemy.

 

„Dziwny pies” – wiersz

Jeden, dwa, jeden, dwa,

pewna pani miała psa.

Trzy i cztery, trzy i cztery,

pies ten dziwne miał maniery.

Pięć i sześć, pięć i sześć,

wcale lodów nie chciał jeść.

Siedem, osiem, siedem, osiem,

wciąż o kości tylko prosił.

Dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć,

kto z nas kości mu przyniesie?

Może ja? Może ty?

Licz od nowa – raz, dwa, trzy…

 

„Jamniczek” – piosenka

1.Popatrzcie na jamniczka

wyturlał się z koszyczka,

zaczaił się na babcię

i porwał babci kapcie.

Ref. A jak spał, a jak spał

taką grzeczną minę miał / bis

2.Poszarpał chustkę w róże

i zrobił dwie kałuże,

a moją nową lalkę

zaciągnął pod wersalkę.

3.A teraz gdzieś ucieka

i szczeka, szczeka, szczeka,

łapiemy więc jamniczka,

niech wraca do koszyczka.

WRZESIEŃ

 „GRZECZNE SŁÓWKA” – WIERSZ A. GALICA

Dziękuję, przepraszam i proszę.

Trzy słówka za trzy małe grosze.

I grzeczny królewicz

I grzeczna królewna

Znają te słówka, na pewno

To przecież niewiele kosztuje,

Gdy powiesz uprzejmie dziękuję.

Korona ci z głowy

Nie spadnie na pewno.

Nawet, gdy jesteś królewną

Trzy słówka za małe trzy grosze.

Dziękuję, przepraszam i proszę.

 

„ZNOWU W PRZEDSZKOLU” – PIOSENKA

1.Gdy odejdzie słoneczne, ciepłe lato

i wakacje już skończą się,  `

wrócą dzieci do przedszkola,

bo w przedszkolu fajnie jest.

Ref.: W naszym przedszkolu zawsze jest wesoło,

w naszym przedszkolu miło płynie czas.

Dzieci są zawsze radosne, szczęśliwe,

więc tu z chęcią wraca każdy z nas.

  1. Poznajemy literki i cyferki

i wierszyków uczymy się.

I śpiewamy, i tańczymy,

tu jest piękny każdy dzień.

3.Tutaj zawsze koledzy,

koleżanki  tak radośnie witają mnie.

Co dzień świetnie się bawimy.

Czy gdzieś będzie lepiej? Nie!

 

 „RUCH ULICZNY” – PIOSENKA

1.Kiedy rano idę z mamą do przedszkola,

przechodzimy przez ruchliwe skrzyżowanie.

Samochody jadą szybko, każdy w swoją stronę

– my stoimy i czekamy, aż światło będzie zielone.

Ref.:Zielone światło – możesz iść, czerwone światło – stój i czekaj!

Gdy zielone znów zabłyśnie, śmiało idź, nie zwlekaj!

2.Na plecaku odblaskowe mam światełka

i przechodzę przez ulicę tam, gdzie zebra.

Mama albo tata mocno trzyma mnie za rękę,

bo wiem o tym, z dorosłymi na drodze zawsze bezpieczniej.

 

 „POGODNA JESIEŃ”  – WIERSZ L. ŁĄCZ

Nie myśl nigdy, że jesień jest smutna,

przydymiona, wyblakła, deszczowa,

że to koniec wakacji i słońca,

mama leżak na strychu już chowa.

Idź na spacer do parku w niedzielę,

spotkasz wróżkę co kolor zieleni

czarodziejską swą różdżką z gałązki

w złoto, brązy, purpurę zamieni.

Patrz, jak cieszy się ruda wiewiórka,

co ja płomyk wśród dębów skakała,

a jagody, żołędzie, orzechy,

gdzieś wśród liści i traw pochowała.

Już chomiki, borsuki i kuny

pozbierały zapasy na zimę,

no niedługo korale z jarzębin,

będą miały ze śniegu pierzynę.

Opublikowano: